
List Otwarty do Zdobywców Korony Warszawy
Szanowni Eksploratorzy Warsiaskiej Korony,
chyląc czoła uniżenie przed Waszą odwagą, nie mogę nie zauważyć iż Ekspedycja Wasza pomija prawą stronę Wisły.
Rejony Grochowa i Saskiej Kępy co prawda są raczej nizinne. Pewnym urozmaiceniem rzeźby terenu są Wzgórza Witolińskie, malowniczo wznoszące się nad Osiedlem Ostrobramska. Łagodne ich stoki, pokryte falującą trawą i psimi kupami stają się w lecie centrum sportów i rekreacji dla miejscowej ludności, która kontempluje zarówno piękno natury jak i sztuki – na wzgórzach znajdujemy liczne dzieła z okresu, który w historii sztuki polskiej określa się mianem Zglutowacenia (a jak się nie określa, to się kurna powinno).
Nie wiedzieć jednak czemu, wszelka aktywność na Wzgórzach zamiera wraz z nastaniem zimy a nieliczne ekspedycje z pieskiem na smyczy zatrzymują się u podnóży. Czasem tylko miłośnicy sportów ekstremalnych porywają się na szaleństwo w białym puchu pokrywającym liczne trasy zjazdowe.
Najpiękniejszym jednak wzniesieniem okolicy jest perła Gocławia – Balatoński Wierch, którego długa grań wznosi się malowniczo nad północnym brzegiem jeziorze, które od niej właśnie czerpie swą nazwę. Niewysokie, acz strome i wymagające zbocza urozmaicone są strumykami i zjeżdżalnią dla dzieci a wzdłuż grani umiejscowiono, znakomicie wkomponowane w zbocze, tarasy widokowe (o tyle dobrze zaprojektowane, że miejsca siedzące zwrócone są frontem do siebie, co w przypadku znudzenia krajobrazem pozwala na płynne przejście od kontemplacji do libacji).
Na grani znajduje się również Kościół pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła – jeden z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej architektury sakralnej I poł. czerwca 1985. Jego surowe, białe cielsko, niczym wielka sterta cegieł, góruje nad rozciągającą się na południu Równiną Gocławską
Balatoński Wierch od dawna ma swe miejsce w folklorze, opiewany jest w pieśniach, jest również jednym z centralnych punktów ludowej ballady „Wpierdol nad Balatonem”.
Mam nadzieję, że te przykłady przekonają Was o tym, że po drugiej stronie Wisły, mimo obiektywnych trudności komunikacyjnych, czekają kolejne wyzwania, o których zdobywcy Korony Warszawy nie mogą zapomnieć.
Niedźwiedź Janusz
Co sądzisz? Skomentuj!